Św. Maksymilian Kolbe: „Drogi mój współbracie w Zakonie i dzielny Szermierzu Rycerstwa Niepokalanej. Teraz, gdy już stoisz przed tronem Najwyższego i wstawiasz się za zbłąkanymi duszami, gdy słabość ciała nie stawia ci zapory w intensywnej pracy – SPOJRZYJ! Oto bracia Twoi urzeczywistniają Twe gorące zamiary: pisemko, któregoś tak wyczekiwał, powstaje, aby dusze dla Niepokalanej zdobywać i przez Jej najczystsze ręce składać z miłością w gorejące Serce Jezusa.
Spojrzyj i zajmij się nim szczerze: wymódl pomyślny rozwój i BĄDŹ MU PATRONEM”.
101 lat temu, 31 marca 1922 r. zmarł Sługa Boży, o. Wenanty Katarzyniec. Mówiąc o historii Rycerza Niepokalanej (w tym roku mija 100 lat od wydania pierwszego numeru), nie można pominąć tego pokornego i lubianego przez o. Maksymiliana franciszkanina.
„(…) O. Wenanty szybko przyswoił sobie ideał Rycerstwa Niepokalanej (MI). Zapisał się do MI jako jeden z pierwszych kapłanów, a nawet został członkiem „ogniska MI kapłanów franciszkańskich”. 17 stycznia 1920 r. zorganizował „rycerskie ognisko” na nowicjacie dla kleryków i braci we Lwowie. Rozpowszechniał MI wśród świeckich, myślał o prowadzeniu szerszej akcji ewangelizacyjnej. Widział, że MI jest opatrznościowym dziełem dla Zakonu i Ojczyzny. Radził Ojcu Maksymilianowi, by jak najprędzej zaczął wydawać czasopismo – organ MI, i przyrzekł współpracę. Jednym słowem, był „dzielnym szermierzem MI” – jak go określił twórca MI. W Rycerstwie dojrzała też w pełni jego świętość” (za: niepokalanow.pl)
Pierwszego numeru Rycerza już nie doczekał, ale to za jego sprawą, jak sądził o. Maksymilian, Pismo ukazało się 100 lat temu, w styczniu 1922.
Więcej na ten temat tutaj: https://niepokalanow.pl/wiadomosci/historia-archiwum/wenanty-katarzyniec-w-oczach-swietego-maksymiliana